One Schot autorstwa Zelo - Praca konkursowa

Ohayo ! jestem Happy jestem członkiem najlepszej  Gidli we Fiore  Fairy Taill  jestem partnerem  Natsu  Dargneela  zwanym też Salamandrem   , a to moi drodzy jest moje pięć minut bo właśnie teraz w swoim dumnym kocim życiu mam zamiar zaprosić swoją kotkę swoich  marzeń na wspólne wędkowanie może nie porywające zajęcie ale zawsze potem można zjeść pyszną surową rybkę .A więc zanim  Nastsu zdążył się zgramolić  z hamaka  poleciałem   co sił do gild   w oczekiwaniu na Wendy i Carle  -jednak Mira powiedziała mi że wyruszyły na misję i wrócą dopiero za kilka dni .Westchnąłem ciężko   i postanowiłem poszukać Natsu   po krótkim namyśle poleciałem do domu Lucy w sumie ma bardzo przytulne mieszkanie tylko nie wiem czemu tak bardzo nie lubi gości w postaci mnie i Natsu – nie rozumiałem  wleciałem przez okno wpuściłem do ust powietrze i powoli wypuściłem  wlatując do mieszkania Blondynki  rozejrzałem  się dookoła  mieszkanie lśniło a co  oznacza że Lucy niedawno sprzątała no  nic rozejrzałem się poszukiwaniu   mojego partnera nie trwało  to długo siedział na fotelu przy stoliku zajadając się czymś –czekolada  a mówiła że przechodzi na dietę –he uśmiechnąłem  się do swoich myśli  podszedłem do biurka  wskoczyłem na krzesło i zobaczyłem powieść Lucy leżącą  na burko wskoczyłem na mebel  wziąłem do łapki powieść –był to kryminał na tyle wciągający że nie zauważyłem kiedy  Autorka powieści podeszła do mnie i zapytała słodkim głosem
-Podoba  Ci się prawda Happy?- spytała opierając się obok mnie o łóżka
-Aye – przytaknąłem  jeszcze nie świadomy niebezpieczeństwa jakie na mnie czekało w jej czekoladowych tęczówkach
-Bardzo mnie to cieszy –wyrwała  mi powieść z ręki  niby spokojnym głosem zadeklarowała – jeszcze raz będziesz czytać moją powieść a porywam ci te wąsiki – powiedziała z niby przymilnym tonem ale  taki słowa z jej miną działają  jak najlepszy horror –zwłaszcza dla kota
-To nie humanitarne  Lucy – powiedział  Natsu  jedząc kolejną czekoladę
Moja czeko- miałaś przejść na dietę Lucy  -przerwałem jej  uśmiechając się do niej jednak wygląda na to że nie lubi słuchać  o swojej  wadze ale to dla mnie i jej dobra ech … A tak swoją drogą Natsu dziwnie się zachowuje ostatnimi czasy patrzy w sufi chodzi zamyślony  patrzy w sufit i coraz więcej czasu spędza z Lucy nie żeby mi to przeszkadzało ale czuję cze coś się nim szykuję tak między nami myślę że oni się lllllubią ale nie powiem tego głośno bo znowu  dostanę poduszką –chociaż  może warto to powiedzieć  Mirajane  może ona coś poradzi i kiedy  kiedyś będę dumnym koci ojcem i wujkiem ? kto wie – uśmiechnąłem  się do swoich myśli czego nie przeoczył  Natsu
-o co chodzi  Happy? – spojrzał na mnie pytająco poczym usiadł przy barze  Mira zadała mu standardowe pytanie – Lucy was wyrzuciła ? –spytała z uśmiechem
-tak powiedział z rezygnacją natsu
-oni się lllllllllubią –na te słowa  smoczy zabójca spojrzał  na mnie pytająco a  Mira uśmiechnęła się jeszcze szerzej    -Czyli  końcu są parą ? –spytała klaszcząc  zadowolona barmanka
- CO?! –Natsu  i Lucy oblali  się rumieńcem w kolorze  pomidora po czym Lucy wytłumaczyła jej że  nie są parą a ja z Natsu poszliśmy poszukać jakiegoś sensownego zlecenia –Sprawa niby prosta przyjechać do oddalonej o 300 km wioski  i uporać się z gangiem  sprawiającym kłopoty mieszkańcom
-Bierzemy te?- spytałem spoglądając się na Natsu przyglądającego się tablicy  chłopak przeczytał treść zlecenia po czym podszedł do baru – Mira bierzemy te – powiedział  podając  kartkę ze zleceniem białowłosej  a ja w między czasie wytłumaczyłem treść zadania  brązowookiej  po czym ruszyliśmy na peron  Natsu  Błagał nas aby przejść  ten dystans na piechotę  albo chociaż żebym  z nim tam poleciał a Lucy  pojechała by pociągiem jednak stanowczo odmawialiśmy  po 5 minutach przyjechał  nasz pociąg  wsiedliśmy do niego Natsu  usanowił się koło  Lucy jednak długo nie był przytomny gdy tylko pociąg ruszył Salamander  stracił przytomność a ja jak to miałem w zwyczaju postanowiłem porozmawiać z Lucy
-hej Lucy czy  ty aż tak naprawdę nie lubisz naszych odwiedzin ? –spytałem  smutno patrząc prosto w jej czekoladowe oczy na jej twarzy pojawił wyraz zdziwienia  na chwile przestała głaskać głowę Natsu potem jednak uśmiechnęła się –Nie to nie tak że nie lubię po prostu  są  zbyt niespodziewane i nigdy nie wiem kiedy wpadniecie – Lucy – przerwałem się – porostu nie chcemy żebyś była samotna –powiedziałem   uśmiechając się –Happy- na jej twarzy  malował się przez ułamek sekundy miała zdziwiony  wyraz twarzy potem uśmiechnęła się  i zaczęła mnie głaskać między uszami .chwilę potem pociąg zatrzymał się  a Natsu  jak za dotknięciem  czarodziejskiej rudzki obudził się podnosząc głowę  z kolan Lucy –Jesteśmy-spytał  rzucając na mnie pytające spojrzenie
-tak –odpowiedziała za mnie Lucy podnosząc się z siedzenia
-Pójdziemy przodem a ty  weź swoje  rzeczy –powiedziała spokojnie blondynka –Ruszamy Happy –wydała polecenie co mnie trochę zdziwiło ale przytaknąłem jej Aye Sir! –i ruszyliśmy na peron czekając chwilę na Nastu chłopak  wywlókł się z pociągu i ucałował  ziemię zaklinając się że już nigdy więcej wymieniliśmy z Lucy porozumiewawcze spojrzenia  i ruszyliśmy przed siebie na jednego z członków gangu nie trzeba było długo czekać dobrze zbudowany z wytatuowaną głową a w oczach miał czysty obłęd  gdy do nas podszedł nie czekał na  dobry    moment i zaatakował Natsu co było dużym błędem  smoczy zabójca pokonał łysego używając tylko smoczego ryku to nie przesądziło o naszym zwycięstwie łysy gwizdną  a za nim pojawiła się setka ludzi  zaczął się ulatniać jakiś dziwny gaz  smoczy zabójca zakrył szybko usta niestety ja i Lucy zrobiliśmy to trochę za wolno i zaczęliśmy się dusić –Lucy !-Happy!- zawołał wściekły  salamander widząc że powoli tam samo jak  użytkowniczka mocy dwunastu zodiaków  tracę świadomość  -Trzymaj się Happy! –krzyknęła dziewczyna chociaż sama nie była w lepszej sytuacji  . To jedyne co pamiętam Gdy się obudziłem  Natsu krzyczał  moje imię rozejrzałem się leniwie nigdzie nie było Lucy  spojrzałem  pytająco na mojego partnera – Natsu gdzie Lucy?- chłopak zacisną dłonie w pięści  jego oczy przykrywała grzywka –Gdy straciłeś przytomność  niedługo potem straciła ją też Lucy a tamci zaatakowali zbyt mocno skupiłem się na walce gdy już skończyłem    Lucy nie było – powiedział mocniej zaciskając pięści postanowiłem poczekać chwilę aż się obudzisz żeby prosić Cię o pomoc  ich twierdza  jest dosyć obszerna dlatego ktoś musi  znaleźć  Lucy kiedy ja będę szukać Szefa tej  hałastry – powiedział z lekkim uśmiechem potem spojrzał na mnie i dodał –Mogę Liczyć na ciebie Happy ? –Aye Sir ! odpowiedziałem poczym ruszyliśmy w stronę  twierdzy  wroga –Natsu – postanowiłem zapytać go o jedną niepasującą mi rzecz
-Co jest happy  -spojrzał na mnie pytająco
-skąd wiesz jak wygląda ich  twierdza?-
-Spytałem tego łysego –odpowiedział jak by to była najnormalniejsza  rzecz w wszechświecie westchnąłem ciężko po czym  stanęliśmy  tuż u celu –Natsu miał rację ich twierdzą był ogromny zamek niegdyś  należący do właściciela  Wioski –Happy ruszaj na poszukiwania Lucy a ja  zajmę się resztą
-Aye Sir !- wzbiłem się w powietrze zaczynając od najwyższych pokoi  znalazłem chyba z 30 sypialni 20
Łazienek i co najmniej  13 kuchni eh… zmęczony  nie leciałem lecz szedłem powolnym tempem aż nagle mnie zamurowało w Sali tronowej Lucy przykuta do ściany zapłakana przy niej jakiś facet próbujący ją pocałować  Heartfilia  opluła mężczyznę poczym  niezadowolony  z tego co zrobiła dziewczyna  uderzył ją z całej siły policzek –Twój kochaś  już tu jest  zobaczymy jak  daleko znajdzie –powiedział  wyciągając rękę do biustu Lucy – o nie tego już za wiele powstrzymałem go łapiąc go za nadgarstek  zużywając niewielką ilość mocy jaka mi została  -hoo co to za pchła ? –spojrzał na mnie a ja z całej siły ciągnąłem  go za kołnierz  żeby nie mógł już nic zrobić  Lucy  przeciwnik złapał mnie za głowę i rzucił o ścianę –nie straciłem przytomność próbowałem się podnieść jednak na Marnę –Happy! Wystarczy – zawołała  Lucy –Natu  spóźniasz się – powiedziałem cicho stojący za nade mną  facet wyciągną miecz chcąc dokończyć swoją  walkę – Poznaj imię swojego przeciwnika  jestem Takeru !- powiedział już prawie wbijając   mi miecz w plecy jednak wtedy ktoś złapał go za nadgarstek  i kopiąc bo w brzuch Natsu  odwrócił  się w moją stronę  -Wybacz  spóźnienie Happy –odwrócił się w stronę Lucy – wybacz  Lucy już się nim zajmuję – hahah  jak w telenoweli – powiedział rozbawiony Takeru – wybacz  Rycerzu ale to ja  wezmę księżniczkę – dodał Takeru a jego ton był przesiąknięty jadem –hmm tak myślisz ?- powiedział z cwaniackim uśmiechem Natsu  -Jeśli tak  myślisz – powiedział zadając kolejny cios – to jesteś w błędzie wezmę księżniczek i  rozniosę  w połowę  połowe królestwa .Natsu  zbyt szybko zadawał ciosy i spychał przeciwnika do obrony kiedy już myślał że wygrał  na twarzy Takeru  pojawił się uśmiech a jego przeciwnik został związany pnączami – Dobrze się bawiłem ale chyba już po zawodach – powiedział z podłym uśmieszkiem Takeru –Tak myślisz ? –warkną  Natsu popalając pnącza – Tak tak myślę  Tworzenie Magicznej Rośliny :Miecz – w jego ręku pojawił się zielony  piecz którym  przebił ciało chłopaka –NATSU- krzyknęliśmy  jednocześnie z Lucy Salamander tylko się uśmiechną i szedł dalej i złapał za rękojeść miecza  patrząc spokojnie w przerażone oczy przeciwnika –Powiedziałem że zabiorę księżniczkę i rozniosę w pył połowę królestwa nieprawdaż ? –spojrzał pytająco na Takeru – Otóż zmieniam zdanie  ziszczę cały zamek i uratuję księżniczkę –oboje spojrzeliśmy na Natsu jak na wariata a ten ze spokojem położył  ręce na rękach Takeru  trzymających rękojeść   przeciwnik z przerażeniem pościł rękojeść  po czym  Nastu wyciągnął miecz z brzucha a tu – nic nawet zadrapania czy śladu po mieczu  patrzyliśmy na niego z Lucy ze zdziwieniem   on tylko spojrzał  na swój brzuch i na jeszcze bardziej przerażonego Takeru  który teraz  opadł  na ziemię podpierając się rękami  Natsu  podchodził do niego powoli aż do momentu gdy  Takeru oparł się o ścianę  Natsu uderzył go z całej siły podpaloną pięścią w twarz i krzykną –To za Lucy!  A to za  Happiego !- ponownie uderzył  chłopaka a ten stracił przytomność Natsu klękną przy mnie podsnuł mnie delikatnie  i podszedł do  Lucy sięgną  po nieopodal leżący miecz zniszczył więżące ręce kajdany  po czym  przytulił mocno dziewczynę co nie tylko mnie zdziwiło ale tak że  i ją –Natsu  co się sta- Nic ci nie zrobił ?-spytał  wcinając się w zdanie Lucy
-Tak się cieszę  gdyby coś Ci zrobił nie wybaczył bym sobie – powiedział dociskając dziewczynę do siebie  Blondynka się uśmiechnęła  a ja przyglądałem się im z  coraz większym zainteresowaniem
-Natsu ja-powiedziała lekko zaczerwieniona Lucy- znowu nie było dane jej dokończyć  Natsu  odsunął ją  od ciebie i pocałował   ją zdziwiona nagłym przypływem uczuć chłopaka dziewczyna  zarumieniła się co udzieliło  się też mi  po chwili Natsu oderwał się  od niej
-Przepraszam –powiedział  zaczerwieniony odwracając wzrok
-Nie musisz przepraszać  Ponieważ kocham cię Natsu – powiedziała zarumieniona  -spojrzałem na nich już miałem rzucić coś od siebie  że się LLLuuubią jednak postanowiłem zaczekać i zobaczyć  co powie Natsu a on porostu złapał ją za łokcie uśmiechnął się i powiedział ciepłym głosem
-Lucy ja też  Cię kocham po czym znowu połączył  ich wargi  wytrwali tak chwilę poczym nie wytrzymałem i powiedziałem – Oni się LLLLLUbią  - na co para się  uśmiechnęła Natsu  wziął  Lucy  za rękę 
-Wracajmy – powiedziała spokojnie  spoglądając na  Natsu   Ten jej przytakną  Blondynka wzięła mnie na ręce a Natsu  Przed wejściem  do zamku zatrzymał się  i uśmiechnął się tajemniczo po czym powiedział
-Mam  księżniczkę teraz  pora niszczyć zamek – zanim  zdążyliśmy cokolwiek  zrobić Zamek Stał już w ogniu Natsu  po tym wyczynie chwycił Lucy za rękę i wróciliśmy  do domu a Moje marzenie o byciu szczęśliwym kocim ojcem i wujkiem się spełniło ale to już inna Historia


3 komentarze:

  1. To było takie , takie ... Kawaiiiii~♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tego pierwszy raz spotykam się z tym że narracja jest Happiego

    OdpowiedzUsuń
  3. happy jak opowiaddpa to najlepiej! :D bardzo mi się podobało i myślę czy zrobisz tą inną historię leny face xddd

    OdpowiedzUsuń