środa, 24 grudnia 2014

Rozdział 7

Po nie krótkim czasie doszli do domu blondynki. Przez całą drogę rozmawiali radośnie. Nagle Smoczy Zabójca się zatrzymał. Gdy zauważył, że Lucy już weszła do domu ten od razu wskoczył do jej pokoju przez okno i usiadł wygodnie na jej łóżku. Gdy dziewczyna zobaczyła Natsu na jej łóżku, była bardzo zdziwiona. Popatrzyła się na niego i powiedziała:
-Jak się tu znalazłeś? Przecież byłeś za mną.
-Wiesz....-podrapał się po głowie i uśmiechnął się-...wszedłem przez okno.
Na czole dziewczyny pojawiła się pulsująca żyłka. Gdy chłopak to zauważył od razu zerwał się  z łóżka i podszedł do niej przytulając ją. Lucy była zdziwiona, gdy po chwili doszła do niej wiadomość, że Dragneel ją przytula, zarumieniła się.
Po chwili Natsu powiedział łagodnie i cicho:
-Przepraszam .....nie gniewaj się.
Gdy spojrzał na nią zauważył jej czerwoną jak burak twarz, aż sam się zarumienił. Nie chciał jej puszczać. Chciał aby ta chwila trwała wiecznie...Ani on, ani ona nie chcieli psuć tej chwili...Spojrzeli sobie w oczy czułością. Nagle Natsu zaczął przybliżać swoją twarz do jej. Chciał ją pocałować w tej chwili nie myślał o niczym innym. Chciał poczuć jej słodki smak na jego wargach.
Lucy postąpiła tak samo jak Salamander.
Ich usta były coraz bliżej. Już mieli się pocałować. A tu nagle...
Happy wparował do domu Lucy przez okno i krzyknął przez płacz:
-Natsuuuu jak mogłeś mnie samego zostawić!
Dopiero po chwili zobaczył tulących się do siebie magów. Już nie był smutny.
Na jego twarzy pojawił się radosny uśmiech i rumieniec. Po chwili zakrył łapkami swój pyszczek i powiedział, a raczej wykrzyczał chichocząc:
-Oni się luuuuuuuubią!

Dwójka magów odskoczyła od siebie jak poparzeni.
Ja to zabije kiedyś tego kocura. Musiał przychodzić akurat teraz.
Pomyślał Natsu i spojrzał się w stronę kota pełen złości. Happy aż się wystraszył, ponieważ Smoczy Zabójca wyglądał w tedy strasznie.
Natomiast Lucy po chwili pomyślała o tym samym co Natsu i również spojrzała się po chwili na kota pełna złości. Happy spojrzał się na dwójkę wystraszony.
-Może będę spać dziś u Wendy. -Zaczął zakłopotany, a później powiedział już normalnie.-.... No to nara! -Pożegnał się i wyleciał przez okno.
Natsu i Lucy spojrzeli się na siebie i obydwoje tym samym czasie się zarumienili i odwrócili wzrok zakłopotani.

Nagle Lucy wstała z łóżka. Jej twarz była cała czerwona. Nadal nie patrząc na Salamandra powiedziała :
-Idę się umyć...
Poszła do łazienki zostawiając samego Dragneela z głową pełna myśli .
Co gdybyśmy się pocałowali ...Pewnie byśmy wyznali sobie uczucia...Może doszło by do czegoś więcej. Kurcze, że ja muszę wytrzymać do końca zawodów, żeby jej to wyznać...Ja chce jej powiedzieć już teraz. No nie! Jaka ona była słodka gdy się rumieniła. Ale jeszcze mam szanse...Mam pomysł! Gdy wyjdzie z łazienki, to udam, że się potknę i ją pocałuje. Zobaczę jej reakcje jeśli nie będzie mnie odpychać to spoko. Powiem jej co do niej czuje. Jeśli to nie wypali położę się w jej łóżku i ją przytul ....Niezłe...
Przyznał sobie w myślach i się uśmiechnął.

Tym czasem Lucy była zanurzona w wanie i miała podobne myśli jak Salamander. Tylko jej nie miały w sobie jego planów. Heartfilia wyszła z wanny, bo stwierdziła, że woda jest już zimna.
Gdy się wytarła i chciała już sięgać po piżamy. Zamarła, bo...
Dopiero teraz zorientowała się, że ich nie wzięła. Teraz to już kompletnie była zawstydzona. Udało jej się uspokoić po tamtej akcji, a teraz jeszcze musi wyjść samym ręczniku do Salamandra.
Miała dwa wyjścia. Pierwsze powiedzieć mu żeby przyniósł jej piżamy, a drugie żeby sama po nie poszła, ale by musiał wyjść w samym ręczniku do pokoju gdzie siedzi Natsu.
Nie zastanawiała się długo, już naciskała na klamkę żeby wyjść. Gdy je otworzyła. Miała nie małą niespodziankę, a mianowicie Natsu wcielił swój plan w życie. Udał, że się potknął i ją pocałował.

Patrzył na jej reakcje. Nie odpychała go. Wręcz przeciwnie, oddawała jego pocałunki.
Niewinne pocałunki robiły się coraz bardziej namiętniej, aż w końcu oderwali się od siebie dysząc.

Nadal będąc w tej samej pozycji. Czyli Natsu na górze, a Lucy pod nim w samym ręczniku. Spojrzeli w sobie w oczy. Po chwili Natsu powiedział niepewnie i z wielkim rumieńcem:
-Lucy......kocham cię
Dziewczyna spojrzała się na niego. Był zawstydzony, ale zarazem szczęśliwy, że wreszcie mógł jej wyznać swoje uczucia, ale był zaniepokojony, bo Lucy nie odzywała się.

Heartfilia była w szoku, że jednak odwzajemnia jej uczucia. Gdy chciał znowu coś powiedzieć. Lucy rzuciła mu się na szyję i go pocałowała. Następnie powiedziała mu z uśmiechem:
-Ja też cię kocham Natsu.
Na twarzy chłopaka można było zauważyć ogromną radość. Po jej wyznaniu znowu pocałował ją namiętnie i gdy się od siebie oderwali, pomógł jej wstać.

Gdy już stali Natsu znieruchomiał, a Lucy nie wiedziała o co mu chodzi i spojrzała się na niego pytającym wzrokiem. Była zaniepokojona jego zachowaniem.
-Natsu ... wszystko gra?
Zadała mu pytanie i zaczęła mu machać ręką przed twarzą.
Zero reakcji.
Gdy już kompletnie nie wiedziała o co chodzi spojrzała się w dół i dopiero teraz zauważyła, że ręcznik leżał na ziemi, a ona była kompletnie goła. Instynktownie zasłoniła swój biust rękami, a Natsu kopnęła tak,że wylądował w kuchni,krzycząc przy tym:
-Natsu ty zboczeńcu!
Lucy szybko poszła po piżamę i się w nią przebrała. Następnie poszła do Salamandra. Martwiła się o niego.
Gdy weszła do kuchni. Na jej czole pojawiła się pulsująca żyłka.
Ja tu się martwi o tego idiotę, a ten wyżera jej całe jedzenie z lodówki.
Gdy zauważył  wściekłą Lucy od razu do niej podszedł i ją pocałował, dziewczyna od razu się uspokoiła. (Jee :) Moc pocałunku,uspokoi każdą dziewczynę.Poleca Domi L XD)
Gdy Heartfilia chciała coś powiedzieć. Jego już nie było przy lodówce, ponieważ był już w łazience. Zbytnio nie chciało się jej czekać na Salamandra, więc wróciła do pokoju i położyła się w łóżku.

Po chwili chłopak wyszedł z łazienki. Uśmiechnął się i następnie położył się koło niej i ją przytulił. Ona zaś wtuliła się w niego.
-Natsu...- Powiedziała jego imię cicho.
-Słucham?
-Czy możemy powiedzieć reszcie później, że jesteśmy razem?
-A czemu chcesz im powiedzieć później ?
-Chce im zrobić małą niespodziankę po zawodach.
-Dobrze. Powiemy im później. A teraz idź spać. -Powiedział to i ucałował ją w czoło. Po krótkiej chwili spojrzał się na nią. Już spała. Chłopak nie mógł zasnąć. Myślał,że jeśli jutro się obudzi. To wszystko co go spotkało okaże się snem. Jeszcze jedna myśl nie dawała mu spokoju, a mianowicie, pewna bardzo silna magia, którą czół od początku zawodów. Natsu postanowił nie zawracać zbytnio tym sobie głowy. Po nie dłuższym czasie zasnął.


Gdy się obudził Lucy nadal spała .
Uśmiechnął się na sam widok dziewczyny. Wyciągnął rękę z chęcią pogłaskania jej po twarzy, ale gdy chciał to zrobić usłyszał cichy chichot. Obrócił się w stronę skąd pochodził i zobaczył swojego Exceeda, który miał wymalowany na pyszczku szeroki uśmiech i rumieniec .
-Oni się luuuuuuuubią! -Krzyknął kotek.


Natsu zarumienił się cały i powiedział do niego:
-Cicho, bo ją obudzisz.
Kotek spojrzał się na niego z dziwieniem. Był przekonany, że będzie zaprzeczał, a on go ucisza żeby jej nie obudził.
Coś mi tu nie gra...-Pomyślał Happy.
Ale nagle na jego pyszczku pojawił się ogromny uśmiech. Spojrzał się na Natsu,który cały się rumienił.
Wiedziałem! Strzeliłem w dziesiątkę! Jednak zgadłem, że oni się luuubią~
Kotek znowu zachichotał. Natsu patrzył  na swojego przyjaciela jak na wariata. Gdy Happy chciał coś powiedzieć usłyszeli ciche pomrukiwanie Lucy. Dziewczyna przetarła ręką oczy. Spojrzała na swojego chłopaka.
-Ohayo. -Powiedziała to i pocałowała go usta. Najwyraźniej nie zauważyła Happy'ego.
Niebieski kotek gdy tylko zobaczył całe zajście powiedział :
-Oni się luuubią~
Dopiero teraz Lucy spostrzegła się, że Happy jest w jej mieszkaniu. Momentalnie zarumieniła się. Wzięła do rąk pierwszą lepszą rzecz i rzuciła nią Happy'ego. Na szczęście Exceed nie oberwał zbyt mocno, bo ową rzeczą okazała się poduszka. Gdy Natsu to zobaczył od razu na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech i zaczął się cicho śmiać.
Spojrzał na Lucy, a ona udawała obrażoną. Wstała z łóżka i pomaszerowała do łazienki,z chęcią przebrania się.
Za to Natsu wraz ze swoim niebieskim przyjacielem poszli do kuchni dziewczyny i opróżniali jej lodówkę.

Gdy Maginii Gwiezdnej Energii wyszła z łazienki zobaczyła, że Smoczego Zabójcy nie ma w jej pokoju. Spojrzała się na zegarek.
Została jeszcze godzina do rozpoczęcia drugiego dnia zawodów...Mam jeszcze czas, żeby zrobić sobie śniadanie.
Poszła do kuchni z zamiarem zrobienia sobie czegoś na śniadanie, ale gdy do niej weszła była zaskoczona, ponieważ...Salamander i kot leżeli pełnymi brzuchami na podłodze. Nawet jej nie zauważyli, że weszła.
Na jej czole pojawiła się niebezpiecznie pulsująca żyłka. Zacisnęła dłonie w pięść.
Lucy uspokój się ...policz do dziesięciu
Pomyślała, a po chwili w myślach zaczęła liczyć wolno do dziesięciu. (Serio pomaga :) )
Już uspokojona spojrzała się na nich. Chłopak najwyraźniej dopiero teraz ją zauważył, ponieważ uśmiechnął się do niej. Dziewczyna nie pozostając dłużna odwdzięczyła mu się tym samym. Następnie podeszła do niebieskiego Exceeda, ulękła przed nim.
-Happy mam do ciebie prośbę. -Powiedziała to słodko i się uśmiechnięta.
-Aye! -Podniósł jedną łapkę do góry.


-A jaką? -Zadał pytanie, przekrzywiając główkę.
-Możesz nikomu nie mówić o tym co widziałeś u mnie.
-Aye! A o co konkretnie ci chodzi? Chodzi o to, że spałaś z Natsu w jednym łóżku...-Dziewczyna zaczęła się rumienić i Natsu również, a kotek gadał dalej swoje. -Czy byłaś do niego przytulona? Czy...-na jego pyszczku pojawił się rumieniec i uśmieszek-...się całowaliście?
Teraz Lucy byłą kompletnie zarumieniona aż się z niej dymiło (XD) ,ale po chwili się uspokoiła i spojrzała się na kotka ze złością.
-Jeśli komuś powiesz o tym co widziałeś. -Wokół niej zaczęła się pojawiać czarna aura. -To ci wąski powyrywam. ROZUMIESZ ?
-A-aye...-Powiedział przestraszony kotek, który cały się trząsł.
Po chwili dziewczyna się uśmiechnęła i pogłaskała kotka po głowie.
-Bo wiesz sami chcemy im powiedzieć, ale dopiero po zawodach.
-Aye! -Kotek się uśmiechnął.

Dziewczyna wstała i podała rękę chłopakowi, który leżał nadal na ziemi. Ten ją chwycił i wstał
-Dobra chłopaki idziemy na arenę. -Zaczęła kierować się w stronę drzwi. Po chwili kontynuowała.- Możliwe, że będzie ta sama konkurencja co pierwszego dnia, ale znając życie będzie to coś innego. Co nie Natsu? -Odwróciła się żeby spojrzeć na chłopaka, ale go tam nie było. Była sama.
-Bez jaj...-Powiedziała zrezygnowana. Wyszła na dwór i gdy tylko była już blisko chłopaka, który najwyraźniej wyskoczył przez okno. Przywaliła mu z pięści głowę tak mocno, że biedulek wylądował na ziemie twarzą. Lucy obrażona poszła przodem, zostawiając chłopaka samego na ziemi.
A zrezygnowany i zdezorientowany chłopak wstał z ziemi, pomasował sobie nos i pobiegł do Lucy. Dziewczyna była na niego tak zła, że nawet nie reagowała na pytania chłopaka typu:
Czemu mi przywaliłaś? Czemu za mną nie poczekałaś? Dla czego mnie nie słuchasz?
Gdy tylko się skapnął, że ona nie zwraca na niego uwagi. Na jego twarzy można było zauważyć chytry uśmieszek. Złapał ją za rękę. Gdy ta się odwróciła żeby mu przywalić. Ten pocałował ją namiętnie w usta. Na co dziewczyna momentalnie się uspokoiła i tak szli trzymając się za rękę w stronę gildii . Niestety nie wiedzieli, że ktoś ich pogląd i ma z tego niezły ubaw. Postać w czarnym płaszczu obserwowała ich przez całe zdarzenie. No nie całe, bo w połowie ich kłótni zaczęła się targać po ziemi ze śmiechu, trzymając się za brzuch. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że magowie już znikli jej z punktu widzenia .
-Kurcze zgubiłam ich. ON mnie zabije. -Powiedziała cicho i znikła.

Tym czasem Natsu i Lucy przygotowywali się do zawodów. Zostało jeszcze pięć minut do rozpoczęcia drugiego dnia zawodów. Czekali właściwie tylko na ogłoszenie zasad. Wszyscy zebrani byli gotowi do rozpoczęcia. Byli pewni na 100%, że będzie ta sama konkurencja co wczoraj. Na arenie panował istny chaos. Wszyscy co przeszli gadali ze swoimi rywalami. Oczywiście Natsu w tym czasie kłócił się z Gray'em, a Lucy rozmawiała z Erzą. Nagle rozniósł się po całej arenie głos mikrofonu .Wszyscy się uspokoili. Nawet Natsu i Gray, którzy wrócili do swoich partnerek.
-Drodzy panowie i piękne panie chce wam ogłosić, że właśnie....-Zaczął  mówić Shiro- Rozpoczynamy drugi dzień wielkich zawodów dla magów!!
Gdy to powiedział na całej arenie było słychać okrzyki radości i westchnienia dziewczyn.
-Dzisiejszy dzień nie będzie taki sam jak wczorajszy. Dzisiaj troszeczkę pokombinujemy, a mianowicie zrobimy mały teścik. -Wszyscy na arenie zamarli. Mieli w tylko jedną myśl .
Test! Jak to?!  albo Ja nie chce żadnych testów! One są straszne!
(Zgadzam się z nimi. Testy są straszne!)
- Nie bójcie się drodzy magowie! -Tsuki (Jak byście nie wiedzieli to nazwisko Shiro. Patrzcie zakładkę bohaterowie) się uśmiechnął. -Będzie to prościutki teścik. Na pewno taki w którym wszyscy przeżyjecie! Haha~
Zaczął się śmiać, a wszyscy przełknęli ślinę jak to powiedział.
-Tak więc zasada będzie prosta. Dostaniecie pewną listę rzeczy, którą będziecie musieli robić. Punktów na liście będzie osiemnaście. Tak więc rozumiecie zasady? -Białowłosy spytał się i spojrzał na wszystkich magów.
-Hai! -Wszyscy w jednym czasie krzyknęli .

Po chwili została wszystkim rozdana lista. Nikt nie wiedział jakie zadania są na kartce w kopercie. Gdy Natsu i Lucy chcieli otworzyć swoją. Zresztą tak jak wszyscy. Odezwał się znowu Shiro.
-A no i zapomniałem o ostatnim! -Wszyscy spojrzeli się w jego stronę. -Pierwsza czternastka, która ukończy swoje zadania przejdzie dalej, a reszcie mówimy...baj, baj! -Zaczął machać ręką jak na pożegnanie.
-Co?! -Wszyscy krzyknęli.
-A i jeszcze coś! Jak skończycie na waszej liście pojawi się numerek z miejscem, które zajęliście. Tak więc miłego testu! No to zaczynamy.
Wszyscy wyszli z areny.

Lucy zaczęła otwierać kopertę na której pisały wszystkie zadania. Na początku Heartfilia sama ją czytała. Gdy skończyła czytać przełknęła ślinę. Natsu w tedy spojrzał się na nią pytająco.
-Daj...- powiedział i wziął z jej rąk kartkę. Gdy skończył ją czytać zareagował podobnie do Maginii Gwiezdnej Energi.
-No to zabieramy się za robotę! -Wykrzyczał uśmiechnięty. Następnie spojrzał się na Lucy i powiedział. -Chodź idziemy zrobić pierwszy punkt. Czyli idziemy do twojego domu po jakąś seksi bieliznę.
Dziewczyna spojrzała się na niego jak na wariata i powiedziała:
-Co? Przecież nie ma tego na liście!
-Jak to nie ma!? Spójrz. -Podstawił jej kartkę pod nos.
Lucy przeczytała wszystkie zadania po kilka razy. Gdy oderwała wzrok od karki której trzymał Natsu, spojrzała na niego .
-Rzeczywiście. -Przyznała mu.- Ale coś mi tu nie gra. -Zaczęła tupać nogą.- Byłam na 100% pewna, że były inne zadania. -Westchnęła.- Podaj mi tą kartkę. -Powiedziała zrezygnowana. Gdy dostała ją do ręki. Spojrzała na nią jeszcze raz. Teraz jej mina wyrażała zdziwienie.
-N-Natsu .....spójrz...- jej ręce i kartka się trzęsły. Po chwili chłopak podszedł do niej i spojrzał na kartkę. Następnie na dziewczynę i tak kilka razy.
-Jak to?! -Odszedł od dziewczyny i złapał się za głowę.
-Już kapuje. -Powiedziała i chłopak od razu spojrzał się na nią mówiąc:
-Ale co wiesz?
-Wiem czemu tak jest. Mamy wykonać wszystkie zadania. Czyli, że ja i ty mamy po tyle samo zadań i każda osoba musi wykonać swoje zadania. Dlatego właśnie gdy ty trzymasz kartkę pokazują się zadania dla ciebie, a jak ja to dla mnie. Ja mam osiem zadań i ty masz osiem, co daje razem szesnaście. Wszystko się zgadza...Tylko mam jedno zmartwienie.
-Jakie?
-Czemu te zadania są właśnie takie. Oni chcą nas upokorzyć czy co?! Pewnie ten niecały Shiro je wymyślał! -Powiedziała załamana dziewczyna.
Chłopak podszedł do niej i położył jej rękę na ramieniu. Ona spojrzała się na niego, a ten się uśmiechnął do niej.
-Zawsze mogło być gorzej. -Powiedział.
-Masz racje .... dobra chodźmy wykonać nasze zdania .( tutaj macie rozpiskę ich zadań)

******************************************************************************************
Fajnie mi się pisało ten rozdział :)
Shiro: Pewnie dlatego, że ja tam byłem.
Tak, tak na pewno.
*wzdycha*
Shiro: Ej! Co to miało być!
Nic...
Następny rozdział może być trochę dłuższy, ale nic nie obiecuje :)
Shiro: Jak zawsze nic nie obiecujesz...
Zamknij się!
*Rzuca w niego figurką, a on dostaje i upada na ziemie*
Kolejnym rozdziale, czyli w 8, pojawi się kilka parlingów, czyli, że będzie tam nie tylko Nalu!
A jeszcze bym zapomniała....
Wesołych Świąt!
Macie tu świątecznego Happy;'ego :)

14 komentarzy:

  1. Kawaii!
    Wenki życzę, sorry że tak późno komentuje!
    Nashi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma sprawy :D
    Ważne,że w ogóle komentujesz XD
    A i dzięki za wenę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu... Happy zostanie uderzony przez Lucy xDD
    Już się nie mogę doczekać ! Oki ja jdę dalej i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. kiss, kiss! kissss! na początku jak Happy przyszedł, myślałam że go zarąbie, ale jak się potem całowaliiii to było takie kawaii!!! i jeszcze te zadania! Kiaa! Nie moge się doczekać!
    Fried- mieliśmy się nie zatrzymywać...
    Wiem, ale nie mogłam tego tak pominąć! *chwyta Frieda* idemy dalej!

    Marika i Fried

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodki Happy ^^ Biedaczek, dostanie traumy na całe życie po pocałunku Natsu *-* O ile Natsu wybierze Happy'ego, może jeszcze pocałować Charle lub Lily ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe te zadania!! biedny Happy xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Koch Cię za ten rozdział! Szczególnie początek:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że rozdzialik się spodobał :3
      Dziękuje za koma <3

      Usuń
  8. Zadania super. Najbardziej jednak ucierpi na nich Happy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie? Biedny kotek XD
      A tak pro po dzia za koma <3

      Usuń
  9. no to związek naszej dwójki wyda się szybciej niż miał hehe :D tylko zastanawia mnie jedna rzecz, skoro te wszystkie zadania są dla parco co miałby przykładowo zrobić Ichiya i Nichiya XD
    biedny Happy po raz kolejny będzie musiał przeżyć pocałunek Salamandra xd
    ciekawe co Natsu zwinie Greyowi i jakie zadania mają pozostali
    pozdr. i życzę wenki
    - Lu-chan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zadania są wybierane dość indywidualnie dla danych osób(par), więc Ichiya i Nichiya by mieli coś z ich ,,men'em" XD
      Dziękuje za wenę i za komentarz ^^

      Usuń